
Jesień od wieków była czasem, w którym gospodarstwa domowe szykowały się na długie miesiące zimowe. Gdy świeżych warzyw i owoców brakowało, ratunkiem były słoje pełne dżemów, powideł, kiszonek czy marynat. Dziś, choć mamy lodówki, zamrażarki i nowoczesne spiżarnie, wiele osób wciąż chętnie sięga po tradycyjne sposoby przechowywania przetworów. Dlaczego? Bo to nie tylko praktyka, ale także sposób na zachowanie smaku lata, aromatu jesieni i jakości, której często próżno szukać w gotowych produktach ze sklepu.
Przyjrzyjmy się zatem, jak przechowywano przetwory dawniej i jak te metody sprawdzają się do dziś.